Tag Archives: fotografia studyjna

Czy „To dobry kurs” ?

Kilka dni minęło, więc czas na podsumowanie. Głowa już ostygła , zdjęcia też, mmmmmmmhm można pisać 🙂  Czy www.todobrykurs.pl/ ? 

IMG_0235poRES

 Przez niejaki przypadek tam trafiłem, bo przez @ zostałem poinformowany o warsztatach i terminie, w zniżkowej cenie, za nadesłanie zdjęć na konkurs Heliona– według informacji mieli problem z mailem i odzyskiwali dane. Akurat termin mi się wpasował, więc zaklepałem miejsce. Skusiło mnie fajne studio, praca z cyfrowym średnim formatem, program oraz zastrzeżenie, że trzeba posiadać podstawową wiedzę fotograficzną.

Na miejscu studio na plus, dużo miejsca, czysto i schludnie. Prowadzący Sebastian Siębor wprowadzał do tego, jak wygląda proces przygotowania sesji – tu brakło mi przykładów np. rozrysowanego planu, briefu o sesji, schematu świateł na przykładach itp. itd. Za dużo suchego gadania, za mało połączenia z praktyką. Miałem wrażenie, że część osób słucha tego jak opowieści o migracji kormoranów w strefie podrównikowej 😉

IMG_0323poRES

Przybyła modelka i wizażystka. Malowanie i ubieranie, a my w przerwie na pizze, która trochę pozwoliła zintegrować i luźno pogadać między uczestnikami zorientować się jakie kto ma doświadczenie. Powrót do studia i zdjęcia – każdy miał około 20 minut na wykonanie zdjęć wedle własnego pomysłu i poszukiwanego efektu, Sebastian podpowiadał i nakierowywał, a nie ustawiał za nas światła, co mi się osobiście bardzo podobało, ale wśród osób, które nie miały doświadczenia w studio budziło to niemały popłoch jakiego światła użyć, jak ustawić, jaki modyfikator użyć i milion innych pytań w głowie, a czasu mało. Moim zdaniem problem przy tych warsztatach był, zbyt chaotyczny nabór osób na zajęcia. Ja, nieskromnie powiem, że niewiele nowego wyniosłem wiedzy z pierwszego dnia, kilka propozycji ustawienia lamp, trochę teorii procesu tworzenia sesji modowych… ale część osób mówiła o tym, że to dla nich zupełnie nowe doświadczenie. Myślałem, że to ja z końca świata tam jadę, a chyba miałem najbliżej- był Gdańsk, Szczecin, Poznań, Kraków itp.. Wydaje mi się, że powinno być większe sprecyzowanie dla kogo te warsztaty są przeznaczone, to pozwoliłoby mi zaoszczędzić teraz zastanawiania się czy było warto. Bo, ani program i obróbka graficzna nie była omawiana z jakimiś smaczkami technicznymi, ani same zdjęcia super przygotowane i przemyślane. W 20 minut ciężko ustawić lampy, pomierzyć światło i popracować z modelką. Ja kiedyś pisałem o rozbiegówce – to dla mnie czas przyzwyczajenia się do aparatu jak ostrzy, kadruje, rysuje obiektyw i modelki chwila na poznanie się ze sposobem komunikowania się kolejnej osoby, ot przykłady z soboty : „weź trochę….yyyyyyy, ok tak” , „ patrz w prawo,yyyy nie może w lewo”, „strzel focha” itp. ;). Rozbiegówka to czas na jakieś wygłupy, rozlużnienie, ustawienia aparatu, świateł i można się brać do pracy 😀 Tutaj w 20 min ciężko to skompresować.

Job_1834poRES

 Mój pomysł był banalnie prosty, chciałem spróbować separacji białej, lekko kremowej sukienki na białym tle. Miało być świecone lekko pod kątem, żeby nie spłaszczyć zbyt twarzy, ale przy pomocy flag, czy murzynów, jak niepoprawnie politycznie niektórzy mówią, zarysować cieniem boki figury i twarzy. Rozbawiłęm Sebastiana chęcią „wykorzystania dwóch murzynów z dwóch stron modelki” 😉 Problem pojawił się przy świeceniu z boku, bo soft czy parasolka siały za mocno i przez to odcięcie od strony lampy zanikało, co psuło „mój zamierzony efekt” 😉 Więc co za problem, założyć inny modyfikator, ano czas i brak na przykład grida do softboxa lub beauty discha z gridem na podorędziu w studio. Mieliśmy kilka garnków, którymi rozświetlałem tło + duża parasolkę z możliwością założenia zmiękczającego materiału oraz mały kwadratowy soft. Trochę jedno i drugie nie dla mnie. Tutaj wychodzi dla mnie nauka. Nie wymyślać czegoś, czego nie dam rady zrobić z konkretnymi narzędziami. Może to przyzwyczajenie, że w domu często używam beauty disha z gridem, albo nawet sporej octy z gridem, żeby zaświecić bardziej kierunkowo. Muszę chyba częściej sam narzucać sobie ograniczenia, np. że mam tylko softa i muszę wyświecić w konkretny sposób i muszę kombinować z blendami i flagami, albo może w ogóle jak Lara Jade lub Zack Arias na swoich warsztatach używać „One light” 🙂 Także zdjęcia wrzucę do katalogu eksperyment, bo nie uważam za szczególnie udane :/

Pokażę kilka zdjęć tych bliższych zaplanowanym, wymyślonym i potem „zwykłych portretów” po uświadomieniu sobie, że nie osiągnę takiego efektu jak bym chciał. Czyli mam pracę domową, powtórzyć i zrobić to tak jak bym chciał !

Poniższe wyciągane nieco z testowego zdjęcia jak proporcje światła na tło ustawiałem, widać tutaj jak światło po całym studio „rozbiegane było”, bo i obrys był mocny i z przodu było go całkiem dużo. Za dużo jak na mój pomysł.

Job_1814po2RES

 

Próby z flagami, nie dające zamierzonego efektu, bo trzeba by bardzo starannie powalczyć z tematem, na co przy ich ręcznym trzymaniu nie było szans w takim tempie.

Job_1818pores

Teraz podsumowanie. Organizacja ok- zgodnie z planem. Temat ok- w sumie tylko precyzyjniej określenie, że to podstawy np. pierwszy kontakt ze studiem. Prowadzący ok- Sebastian cierpliwy i sympatyczny, pomagał, podpowiadał, nakierowywał. Modelka ok- Kasia wytrzymywała dzielnie przeróżne pomysły kursantów- gratuluje, bo ja momentami śmiałem się sam do siebie.

Job_1832po2RES

Na minus – trochę za dużo przegadanych minut, za mało czasu na same zdjęcia, jedna modelka pomalowana w południe nie wytrwa do wieczora w „dobrej formie” niestety tutaj opieka wizażystki przydałaby się przez czas robienia zdjęć ( poprawić włosy, podmalować usta, przypudrować) albo jeszcze lepiej druga modelka, by ktoś się przebierał i malował podczas gdy druga modelka by pozowała. Dałoby to więcej stylizacji, możliwości pokombinowania, białe na białym, czarne na czarnym, kolorowo, high key , low key itp. itd. a przed wszystkim sprawniej by szło i więcej czasu na same zdjęcia. A tak w sumie chyba wyszło, że każdy ciuch fotografowały ze 2 osoby. Kasia mimo, bardzo cierpliwego nastawienia, nie była w stanie przy kolejnej osobie zagrać do zdjęcia- na początku widać było, że potrafi dużo więcej dać z siebie. Dlatego IMHO 2 modelki to minimum. Komfort i ciekawsze zajęcia dla wszystkich, a koszt nie tak dużo większy dla organizatorów.

Job_1838poRES

Może inni uczestnicy się wypowiedzą jak oni odebrali te warsztaty i czy pokrywa się ich punkt widzenia z moim ?

IMG_0267co-wyRES

Na koniec kilka zdjęć bonusów z freelansingu – canona 650 i biometar 120 2.8 oraz flektagon 50 4. Nie lubię robić zdjęć zza pleców, bo to przeszkadza głównemu fotografowi, ale w pewnym momencie to było jedyne zajęcie w studio, gdy nie było co ze sobą zrobić, gdy ktoś inny fotografował 🙂 zniekształcenia perspektywy to wina szerokiego flektagona 😉

IMG_0301pores

IMG_0358poRES

IMG_0296po-RES

Posted in Bez kategorii Also tagged , , , , , , |