Witaj, świecie!

Postanowiłem Zostawić ten uroczy tytuł domyślny WordPress- a 🙂

 

Wypadałoby się w tym miejscu przywitać i przedstawić. Jak już zapewne wiesz, nazywam się Maciej Toboła. Fotografią interesuję się od wielu lat, ale zawsze było to hobby i pasja. Wynikły z tej pasji zbiorowe wystawy prac o charakterze artystycznym : koło fotograficzne „Fotomorgana” październik 2005 i luty 2007, projekt Ja w Twoim obiektywie -wyróżnienie moich prac- listopad 2010 oraz prezentacja tych prac na Slot ART Festiwal oraz do wglądu w zakładce Personal – DPS .

 

Zacząłem przygodę bardziej świadomie od zdjęć canonem T-90. Zarówno, jak do zdjęć, nadawał się do wbijania gwoździ, bo jego metalowa obudowa budziła respekt i zaufanie w każdych warunkach, nawet na starej warszawskiej Pradze 😉 Dobra baza do testów i nauki. Pierwsze własnoręczne wywoływanie klisz, pierwsze odbitki pod opieka pani fotograf – Marioli. Po drodze była średnioformatowa Yashica, którą bardzo lubiłem i posiadam do dziś, ale nakłada klatki – jak ktoś zna zakład, który sobie z tym poradzi będę wdzięczny za informacje. Później zakupiłem pierwszy cyfrowy aparat, kompakt coolpixa, ale po lustrzance nawet z lat 80 był to raczej krok w tył niż do przodu, ale dawał wprowadzenie w świat pikseli na ekranie monitora, które pojawiały się zaraz po naciśnięciu spustu migawki. Szybko jednak nastąpiła przesiadka na pierwsze cyfrowe DSLR. Wybór padł na system canona, nie ze względu na ubóstwianie białych obiektywów z czerwonym paskiem, ale dlatego, że mogłem pożyczać, korzystać ze sprzętu studyjnego w tym systemie. Na początku skromnie body + kit i pożyczanie, wspieranie siebie nawzajem w rozwijaniu umiejętności oraz kompletowaniu sprzętu. Pozostałem wierny marce, gdyż przez lata dorobiłem się już sporo gadżetów do tego systemu i nie wyobrażam sobie przesiadki, bo kosztowałoby to fortunę, jakbym musiał z dnia na dzień zakupić nowe puszki, szkła itd. Latami świadomie dobierałem, zakup szkła, zakup lampy. Teraz jestem niezależny jeżeli chodzi o sprzęt i światło na sesjach. Jednak świat cyfrowy prowadzi do pułapki, szybko i dużo. Dlatego lubię od czasu do czasu zrealizować jakiś pomysł, projekt na kliszy, teraz najlepiej 6×6, gdyż od niedawna mam Pentacon-a six-a. Zmusza mnie to do refleksji przed zdjęciami, w trakcie i po. W 12 klatkach uczy dyscypliny, staranności realizowania wizji i pomysłu. Nie mam klapek na oczach i nie mówię, że tylko klisza, tylko czarno białe, a najlepiej z ziarnem i nieostre… Uznaje to za środki pokazania czegoś i to obraz końcowy może nam powiedzieć czy dobrze dobraliśmy środki do tematu zdjęć. Są tematy, do których ziarno kliszy bardziej pasuje. Widziałem jednak osoby robiące zdjęcie w ten oto sposób: podgląd na wyświetlaczu- słabe, to zrobimy kolejne , choć pewnie będzie równie słabe jak poprzednie, skoro zmienił się tylko czas naciśnięcia migawki. Jak to mówią postęp 🙂 Nie ma co zawracać kijem Wisły, tylko dostosować żagle do zmiennych wiatrów. Dlatego robię zdjęcia i cyfrowo, i analogowo, by pogodzić dwie natury człowieka. Przynajmniej tego, co napisał powyższy wpis …

Be Sociable, Share!
This entry was posted in Bez kategorii and tagged , , .

One Comment

  1. Maciej 3 lutego 2012 at 00:03 #

    Można już komentować – zapraszam 🙂

Post a Comment

Your email is never published nor shared. Required fields are marked *

*
*